Rozmowa z Magdaleną Fedor, która od 17 lat jest trenerem skuteczności w relacjach biznesowych, a także mentor coachem specjalizującym się w zakresie zmiany osobistej. Ekspertka współpracująca z „Superstacją”, „TVN Style”, a także TVN, gdzie wspiera uczestników programów „Sablewskiej sposób na modę” i „Sablewskiej sposób na…”

 

Redakcja: Jak zaczęła się Twoja kariera z trenerstwem?

Magdalena Fedor: Zawsze powtarzam, moim klientom... jeśli jesteś w czymś dobry, zrób z tego zawód. Ponieważ od dziecka zarzucano mi nadmierną gadatliwość, wykorzystałam to jako swój atut i dziś płacą mi za mówienie.

A na poważnie... od zawsze w moim domu byli ludzie, którzy szukali wsparcia. Postanowiłam, że skoro i tak to robię, dlaczego nie zacząć pomagać zawodowo. Dodam, że świat szkoleń kiedy zaczynałam zdominowany był przez mężczyzn, a ponieważ lubię wyzwania postanowiłam znaleźć w nim swoje miejsce.

 

Jak pracuje się z kobietami?

Kobiety obecnie stanowią większość moich klientek. Jednak mając porównanie z pracą z mężczyznami, mogę powiedzieć... zbyt wiele się martwimy i za dużo interpretujemy za pomocą emocji. Brakuje nam dystansu do siebie i zbyt osobiście traktujemy krytykę. Wiele z Pań, z którymi pracuję jest piękna, inteligenta, dobrze wykształcona, a mimo to nie docenia siebie. Kobiecość to wyjątkowa wartość, jednak zamiast z niej korzystać, usilnie rywalizujemy z męskim światem. Mamy niesamowite, wrodzone kompetencje, z których rzadko korzystamy. Zamiast tego wbijamy się w spodnie, by zawalczyć o swój sukces. Po co?

Magdalena Fedor, Maja Sablewska
Magdalena Fedor, Maja Sablewska

 

O jakich wrodzonych kompetencjach mówimy?

Jako kobiety, zapominamy, że właśnie kobiecość jest naszym darem. Potrafimy działać intuicyjnie, jesteśmy wielozadaniowe, mamy rozbudowaną empatię i umiemy być bardzo cierpliwe. Seksapil stanowi naszą broń jak śpiewał Bodo, a jeśli dodamy do tego wiarę w siebie, powstaje wyjątkowa mieszanka.

 

Z jakimi najczęściej problemami spotykasz się w swojej pracy?

Podstawowym problemem większości z nas, gdyż mówię też o sobie, jest brak wiary we własne siły. Bardzo często uzależniamy swoje sukcesy od innych, szukamy odpowiedzi, co z nami jest nie tak, zamiast koncentrować się na swoich zaletach. Każda z nas ma niesamowitą siłę, którą gdy ukierunkuje zdobędzie wszystko.

 

Brzmi prosto, ale jak to zrobić?

Zmiany są permanentnym zjawiskiem w naszym życiu. Jednak wiele z nas kurczowo trzyma się strefy komfortu, nawet jeśli w naszym życiu dzieje się źle. W myśl zasady „znane zło jest lepsze niż nieznane dobro.” Dopiero zdarzenie, czasem słowo staje się motorem do działania. Warto jednak samej dokonywać wyborów i nie czekać, aż świat rozwiąże nasz problem za nas. Kluczem jest branie odpowiedzialności za swoje życie, które przecież dzieje się teraz. Jutra nie ma i właśnie tego uczę na swoich szkoleniach.

 

Co jeszcze warto wprowadzić, by osiągnąć sukces?

Przede wszystkim nauczyć się doceniać siebie. Nie umiemy mówić o swoich sukcesach, deprecjonujemy nawet wielkie zasługi. Mam wrażenie, że wstydzimy się tego jak wspaniałe jesteśmy. Każda z kobiet, które spotykam na swojej drodze jest wyjątkowa i wnosi do świata wielką wartość. Koniecznym jest, by zrozumiała, że ma wszystko. Musi tylko uwierzyć, że potrafi zrealizować swoje marzenia.

Magdalena Fedor
Magdalena Fedor / fot. materiały prasowe

 

Ale przecież nie każdą sytuację da się rozwiązać pozytywnym myśleniem?

Jestem daleka od głoszenia teorii myśl pozytywnie a wszystko się zmieni. Moim klientkom mówię, by myślały konstruktywnie. Jednak kluczowym elementem dokonywania wyborów jest wiara, że mogę. Większość z nas mówi o ograniczeniach, ale tak naprawdę same kreują je na poziomie myślenia. Moją dewizą jest, co też pokazało moje życie, że jedynym ograniczeniem jest nasza wyobraźnia. Każdy dzień jest nowym rozdaniem i warto doskonale układać karty. Zamiast grzebać w przeszłości, lub martwić się tym, co przyniesie przyszłość, trzeba żyć Tu i Teraz. Z zaciekawieniem budować swoją rzeczywistość, zamiast pozwalać się jej dziać. Jesteśmy Paniami swojego świata, warto więc zacząć go tworzyć jakim chcemy.

 

Zdarzają się jednak sytuacje, które stawiają nas pod przysłowiową ścianą, co wtedy?

Tu warto zastanowić się skąd wzięła się ściana i czy naprawdę istnieje?  Podczas warsztatów dużo mówimy o tym, co oznacza w rzeczywistości zwrot „mieć problem”.

Tak naprawdę nie ma problemów,  są tylko sprawy do załatwienia i sytuacje do rozwiązania. Jednak, by to zrozumieć musimy nauczyć się pracy z emocjami i separować nasze odczucia od zdarzenia. Nawet wtedy, gdy wydaje nam się, że nasz świat się skończył, musimy zacząć myśleć i podjąć działanie. Nie mam tu na myśli zdobywania Mont Everestu, zróbmy jeden krok, a kolejne pojawią się same. Kiedyś usłyszałam piękne zdanie od obcego mi człowieka: „Pamiętaj Bóg zamyka jedne drzwi, ale otwiera drugie, a najgorszy jest tylko przeciąg”. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak bardzo przyda mi się ta rada. Jeden krok może okazać się kluczem do nowej drogi, dlatego warto go zrobić.

 

Czego byś życzyła naszym czytelniczkom?

Kochane, bycie kobietą to wielki zaszczyt i niewątpliwy przywilej. Mamy w sobie wielką moc, która podnosi góry. Życzę Wam odkrywania w sobie swojej wyjątkowości każdego dnia i zrozumienia, że jesteście wielkim darem... dla siebie :)

 

Więcej o Magdalena Fedor Trener Skuteczności