Tegoroczny Dzień Czekolady postanowiłam świętować bez zajadania się czekoladą, ale za to sprawdzając, jak ziarna kakaowca działają w pielęgnacji skóry ciała i twarzy. Okazało się, że rytuał, jakiemu oddałam się w Instytucie Yasumi, działa lepiej niż można by się tego spodziewać.
Z marką Yasumi zapoznałam się bliżej ponad rok temu. Myślę, że jak wiele osób, na początku byłam zaskoczona, iż jest to marka polska. Jednakże jest ona tak pięknie i profesjonalnie inspirowana Japonią, że wydawało się, że musi pochodzi z Kraju Kwitnącej Wiśni. Produkty i zabiegi są prawdziwym rytuałem, nie tylko pielęgnującym ciało, ale i kojącym zmysły. Naszej redakcji bardzo przypadły maski Yasumi, a jedna z nich, Matcha Mask Yasumi otrzymała nawet w 2018 r. nagrodę Eksperci Piękna 2018.
Jako że każda okazja jest dobra, aby o siebie zadbać, to tegoroczny Dzień Czekolady postanowiłam spędzić w nowym Instytucie Yasumi w Madisonie, na zaproszenie właścicielki Iwony Ziemianowicz. Wybór padł na peeling ciała z masażem świecą i maseczką na twarz, oczywiście z czekoladą i ziarnami kakaowca w roli głównej.
Przebieg zabiegu
Na początek wykonano peeling cukrowy o zapachu owoców leśnych, którego zadaniem jest usunięcie obumarłego naskórka oraz wygładzenie i rozświetlenie skóry. Po nałożeniu scrubu do ciała rozpoczął się peeling, a konkretniej wmasowanie preparatu kolistymi ruchami. Trwało to ok. 30 minut i stanowiło wstęp do orientalnego masażu świecą Yasumi z ziarnami kakaowca. Jest to zabieg antystresowy, nawilżający i odżywczy, który wykorzystuje m.in. odmładzające właściwości oleju sojowego, migdałowego oraz arganowego.
Podczas wizyty w Instytucie Yasumi zdecydowałam się także na czekoladowy zabieg na twarz, poprzedzony – jak każdy spośród oferowanych przez Yasumi, kilkuetapowym japońskim demakijażem SPA. Po przygotowaniu skóry nałożono na nią czekoladową maseczkę w formie musu, o działaniu antyoksydacyjnym, nawilżającym i odmładzającym z ziarnami kakaowca. Działa ona energizująco, a właściwości kakaowca ułatwiają wyeliminowanie toksyn poprzez pobudzenie metabolizmu komórek. Dopełnieniem zabiegu była aplikacja preparatu odżywiającego skórę Yasumi z komórkami macierzystymi z jabłoni szwajcarskiej.
Wrażenia z zabiegu
Czekoladowy rytuał Yasumi to jeden z tych zabiegów, które doskonale wpływają nie tylko na skórę, ale i samopoczucie. W moim odczuciu nie przeszkadzało nawet to, że salon mieści się w galerii handlowej Madison, co uważam też ma swoje zalety.
Jak dowiedziałam się od Iwony Ziemianowicz: - Instytut Yasumi w Madisonie jest jedynym tego rodzaju obiektem w Trójmieście, usytuowanym w galerii handlowej, wyznaczając tym samym pewien trend w branży - usługi coraz silniej będą lokalizowane w centrach handlowych, bo w tym kierunku rozwija się popyt.
Na całokształt wpłynęły na pewno atmosfera panująca w Instytucie, piękny gabinet i idealna temperatura. Było ciepło, co ma ogromne znaczenie, ponieważ przy zabiegach na ciało temperatura pomieszczenia musi pozwalać na to, żeby odpowiednio się zrelaksować.
Zapach czekolady, ciepły wosk świecy delikatnie rozprowadzany po ciele i apetycznie pachnąca maseczka na twarz okazały się doskonałym sposobem na pobudzenie endorfin i to bez wyrzutów sumienia. Czekoladowy rytuał Yasumi polecam nie tylko miłośniczkom zapachu kakao, ponieważ zauważyłam, że zabieg równie efektownie odżywił moją skórę. Sama na pewno jeszcze się wybiorę do Yasumi w Madisonie, nie tylko przy okazji zakupów, a na pewno zamiast wizyty w cukierni.