Wizyta w gabinecie dentystycznym nieodzownie kojarzy się z borowaniem - wiertłem i jego nieprzyjemnym odgłosem. Ponadto dochodzi do tego niemiłe uczucie nacisku, wibracje i specyficzny zapach. Wszystko to wpływa na brak komfortu, jaki odczuwa się u dentysty, a także przykre wspomnienia po opuszczeniu gabinetu. Współczesna stomatologia dąży do wyeliminowania nieprzyjemnych doznań i stara się wyjść naprzeciw oczekiwaniom pacjentów.
Naukowcy ciągle poszukują alternatywnego sposobu opracowywania ubytków próchnicowych. Dentyści dysponują coraz lepszymi preparatami, jak i urządzeniami. Niestety nie można jednoznacznie zaopiniować czy wpłyną one na wyeliminowanie bormaszyn - pomimo iż w pewnych przypadkach nowoczesne metody są bardzo przydatne, to nie są one jednak uniwersalne i mają sporo ograniczeń w zastosowaniu.
Próchnica zębów należy do chorób przewlekłych zakaźnych, które wywoływane są przez bakterie - cierpi na nią ponad 90% populacji. Procedura leczenia objawów oraz skutków próchnicy polega na usunięciu uszkodzonej tkanki, a następnie wypełnieniu brakującego fragmentu zęba. Likwidowanie uszkodzonej tkanki odbywa się za pomocą borowania i co za tym idzie użycia wiertła. Ta część zabiegu u wielu pacjentów wzbudza największy strach i dyskomfort. Dentyści coraz częściej sięgają po tzw. „zamienniki” wierteł.
Co zamiast borowania?
Obecnie w gabinetach dentystycznych oprócz leczenia tradycyjnym wiertłem pacjent może skorzystać także z metod bezwiertłowych. Czy są one równie skuteczne? Jak mówi dr Alicja Ramsz, celem leczenia zachowawczego zębów jest zawsze doszczętne usunięcie próchnicy. Sposób, w jaki to zrobimy ma mniejsze znaczenie, liczy się efekt. To lekarz zawsze musi ocenić, czy próchnica została usunięta doszczętnie, bez względu, na jaki sposób jej usuwania się zdecydował. Należy jednak pamiętać, że każda metoda ma swoje ograniczenia. Trzeba wziąć po uwagę, jaki nakład czasu, pracy i kosztów, będzie wymagała każda z nich, by zawsze wybrać taką, która będzie najbardziej komfortowa dla pacjenta.
Żel Carisolv jest stosowany od 10 lat, jako bezwiertłowa metoda usuwania próchnicy. Zabieg polega na zaaplikowaniu kropli żelu na chory ząb, który ma za zadanie rozmiękczyć tkanki zaatakowane przez próchnicę. Następnie dentysta zeskrobuje je przy użyciu specjalnego narzędzia, po czym zakłada opatrunek bądź plombę. Zaletą żelu jest to, że zawarta w nim substancja aktywna rozpuszcza wyłącznie chorą tkankę, nie szkodząc zdrowej.
Abrazja powietrzna jest metodą, w której tradycyjne wiertło zastępuje cieniutka dysza - pod dużym ciśnieniem wydobywa się z niej strumień powietrza wraz z drobinkami tlenku glinu. Pozwala to na dokładne ztarcie chorej tkanki zęba. Zabieg należy do szybkich, niestety nie zawsze da się uniknąć dyskomfortu w postaci odczuwalnego bólu.
Ozonoterapia jest bezwiertłową metodą, w której do leczenia używa się ozonu. Gaz ten pozwala na szybkie zniszczenie bakterii a także remineralizację, czyli samodzielną odbudowę wyjałowionych tkanek. Przed zabiegiem leczony ząb zostaje dokładnie oczyszczony (np. metodą abrazji powietrznej) i uszczelniony specjalnym kapturkiem - wpuszcza się pod niego gaz, który odkaża powierzchnię zęba.
Ultradźwięki stosuje się głównie do usuwania kamienia nazębnego. Zmieniając końcówkę na bardziej inwazyjną, można również opracowywać ubytki - metoda nie należy do popularnych, nie jest także bezbolesna.
Laser i opracowywanie nim ubytków, polega na odparowywaniu chorych tkanek zęba za pomocą impulsów światła. Na tak przygotowanej powierzchni, która jest odkażona, od razu można założyć wypełnienie. Zabieg jest zdecydowanie mniej bolesny niż z użyciem tradycyjnych narzędzi, nie ma również efektów dźwiękowych oraz wibracji. Jest to jednak metoda czasochłonna i wymaga od dentysty dużej precyzji - wystarczy chwila nieuwagi bądź nieostrożny ruch, a wiązka światła lasera może uszkodzić zdrowe szkliwo lub dziąsło.
Ważne! Niestety metody leczenia zębów bez użycia wiertła nie są dla każdego.
Wiertło nadal najskuteczniejsze
Metoda z wykorzystaniem żelu Carislov może być uznana za najbardziej zbliżoną do tradycyjnego leczenia, ze względu na konieczność wykorzystania wiertła do usunięcia szkliwa - tłumaczy dr Ramsz. Jednakże żadna z bezwiertłowych metod jak dotąd nie okazała się na tyle nowatorska, aby dentyści całkowicie zrezygnowali z tradycyjnych form leczenia. Nie tylko wiążą się one z większymi nakładami finansowymi, ale również dłuższym opracowywaniem ubytków i mają wiele ograniczeń w stosowaniu.
Ważne! Borowanie nadal pozostaje najszybszym i najtańszym sposobem usuwania chorych tkanek zęba. Wiertło precyzyjnie wycina zmiany próchnicowe niezależnie od wielkości a także miejsca ubytku.
Nowoczesny sprzęt stomatologiczny charakteryzuje się wieloma „udogodnieniami”, które za zadanie mają zwiększyć komfort pacjenta podczas leczenia. Urządzenia są coraz szybsze i lepiej chłodzące, aby nie przegrzewać zęba, nie sprawiać bólu ani wrażenia wibracji podczas borowania. Ponadto dzięki obecności światłowodu perfekcyjnie oświetlają pole operacyjne. Wiertła z nasypem diamentowym natomiast szybko i gładko preparują szkliwo.
- Myślę, że nie powstała jeszcze metoda, która całkowicie mogłaby wyeliminować tradycyjne wiertło. Warto jednak wspomagać się innymi metodami, szczególnie u osób z denofobią, jeśli istnieje szansa na choćby niewielkie zmniejszenie u tych osób, strachu przed dentystą - mówi Alicja Ramsz.
Komentarz eksperta
lek. stom. Alicja Ramsz