Aby kontynuować przeglądanie artykułu, potwierdź, że jesteś przedstawicielem branży medycznej wpisując swój adres email i numer PWZ.
Konferencje medyczne, oprócz omówienia nowości czy przeglądu publikacji, dają jeszcze jedną możliwość: dyskusji na temat konkretnych przypadków. To właśnie im poświęcona była debata Złożone terapie miejscowe w redukcji przebarwień, blizn i rumienia - studium przypadków klinicznych, w której głos zabrały prof. dr hab. n. med. Wioletta Barańska-Rybak oraz prof. dr hab. n. med. Aleksandra Lesiak.
Terapia przebarwień to jeden z częściej omawianych podczas kongresów medycyny estetycznej tematów. Poświęcono jej również cały blok tematyczny podczas grudniowej konferencji Face&Body Winter Forum w Zakopanem. Jednym z punktów programu była debata ekspercka Złożone terapie miejscowe w redukcji przebarwień, blizn i rumienia - studium przypadków klinicznych, podczas której dwie uznane ekspertki zaprezentowały wyniki terapii przeprowadzonych z użyciem preparatów marki Retix.C.
Zobacz debatę!
Retibooster w terapii przebarwień i oznak starzenia
Jako pierwsza głos podczas debaty w czasie minionego kongresu zabrała prof. dr hab. n. med. Wioletta Barańska-Rybak, która wraz z zespołem przeprowadziła badania w oparciu o preparat Retibooster składający się z dwóch kroków zabiegowych: serum Retix.C Booster z witaminą C, niacymidem, kwasem ferulowym i mlekowym oraz retinolu połączonego z czynnikiem wzrostu TGF beta pochodzenia roślinnego. Jaki był cel przeprowadzonego badania?
- Po pierwsze było to zbadanie wpływu terapii Retibooster na pierwsze oznaki starzenia, czyli te powierzchowne zmarszczki, spadek elastyczności skóry i przebarwienia. Drugim celem była ocena redukcji przebarwień powierzchownych i głębokich, a trzecim ocena efektywności terapii Retibooster w terapii przebarwień pozapalnych, płytkich zanikowych blizn potrądzikowych oraz rozszerzonych porów. Aby to zrobić, zgromadziliśmy trzy grupy pacjentek. W każdej grupie było 5 osób i każda grupa odpowiadała każdemu z celów badania – mówiła prof. dr hab. n. med. Wioletta Barańska-Rybak.
Badania przeprowadzono u pacjentek pomiędzy 35. a 50. rokiem życia w dobrym stanie zdrowia. Zabiegi wykonywane były w sesji trzech powtórzeń w odstępie miesiąca. - Na każdej wizycie, zarówno przed przystąpieniem do badania, jak przed każdą kolejną procedurą i miesiąc po zakończeniu badania, pacjentki miały wykonywane badania przy pomocy urządzenia Courage & Khazaka, które oceniało poziom nawilżenia, elastyczności i nasilenie pigmentacji – podkreśliła prof. dr hab. n. med. Wioletta Barańska-Rybak. Podczas prezentacji wyników badania pokazano zdjęcia en face i w projekcji bocznej, które uwidoczniły zmiany, jakie zaszły w skórze pacjentek.
- Widzimy, że faktycznie ta skóra wygląda znacznie lepiej. Jest rozświetlona, rozjaśniona, bardziej napięta. W tej skórze widzimy rozjaśnienie istniejących wcześniej przebarwień, ale też to, co nas zaskoczyło redukcję rumienia. Również te drobne zmarszczki po serii 3 zabiegów uległy bardzo ładnemu wypłyceniu. Wydaje się to takie dość zaskakujące, bo zabieg stosunkowo powierzchowny, natomiast efekty w grupie tych starszych pacjentek bardzo dobre. Jeżeli chodzi o tę grupę przebarwień, to jest trudniejsza grupa i my nie spodziewaliśmy się, że głębokie przebarwienia po sesji trzech zabiegów nam ustąpią. One też uległy rozjaśnieniu, natomiast przebarwienia powierzchowne ustąpiły całkowicie – podkreśliła prof. dr hab. n. med. Wioletta Barańska-Rybak.
U pacjentek z bliznami potrądzikowymi i z przebarwieniami pozapalnymi terapię oceniono jako dobre postępowanie, przyspieszające ustępowanie zmian. Na zdjęciach było widać zarówno redukcję przebarwień, jak i zwężenie porów. - We wszystkich badanych grupach zaobserwowaliśmy redukcję przebarwień powierzchownych, natomiast istotna statystycznie poprawa elastyczności skóry zmierzona była w tej grupie pacjentek z pierwszymi oznakami starzenia. Ponadto zaobserwowaliśmy widoczną redukcję przebarwień pozapalnych, zmniejszenie spłycenie powierzchownych blizn potrądzikowych oraz zwężenie porów właśnie w tej ostatniej grupie. Dodatkowo zaobserwowaliśmy redukcję rumienia przede wszystkim w tej grupie pacjentek ze skórą dojrzałą – podsumowała specjalistka.
Retix.C Smart DNA Therapy kontra stres oksydacyjny
Kolejne studium przypadków zaprezentowała prof. dr hab. n. med. Aleksandra Lesiak, która wraz z dr n. med. Dorotą Sobolewską-Sztychny zbadała skuteczność zabiegu mającego na celu zniesienie stresu oksydacyjnego. Odniosła się przy tym do tzw. inflammagingu, czyli starzenia się skóry, szczególnie pod wpływem nadmiernej ekspozycji na promieniowanie ultrafioletowe. - Aktywowane są makrofagi, które są przejedzone tym stresem, nie są w stanie naprawiać naszych komórek. Dochodzi do nadmiernej syntezy reaktywnych form tlenu i cytokin zapalnych, które w konsekwencji niszczą włókna kolagenu, niszczą macierz zewnątrz komórkową – tłumaczyła prof. dr hab. n. med. Aleksandra Lesiak.
W omawianym badaniu zastosowano Retix.C Smart DNA Therapy, czyli koktajl antyoksydacyjny z trzema formami kwasu askorbinowego połączony z microneedlingiem. U 20 pacjentek przeprowadzono trzy zabiegi Smart DNA Therapy w odstępach dwutygodniowych. - Etap pierwszy to nałożenie dwóch warstw peelingu, następnie jego zmycie, nałożenie koktajlu i mikroneedeling i później bardzo ważna pielęgnacja domowa, czyli zastosowanie serum z kwasem ferulowym z witaminą C, z floretyną z resveratrolem – opowiadała specjalistka. - Istotnie normalizowało się pH, zmniejszeniu ulegała również przeznaskórkowa utrata wody. U żadnych pacjentek nie obserwowaliśmy działań niepożądanych, dochodziło do redukcji przebarwień, zmarszczek, poprawy jędrności – mówiła.
Na zaprezentowanych zdjęciach dokumentujących efekty terapii u pacjentek widać było redukcję zaczerwienienia, przebarwień, wiotkości i zmniejszenie liczby gruczołów łojowych. Terapia okazała się mieć działanie przeciwzmarszczkowe, liftingujące i rozjaśniające. Jak dodała ekspertka, sam zabieg jest bezpieczny i można go wykonywać przez cały rok. - Ja ostatnio łączę go z laserem frakcyjnym i efekt gojenia jest naprawdę bardzo dobry – podkreśliła prof. dr hab. n. med. Aleksandra Lesiak. Jak dodała podczas prelekcji, techniki łączone pozwalają podczas jednego zabiegu osiągnąć jednocześnie kilka efektów: poprawę przebarwień i jakości skóry, odmłodzenia czy usunięcia np. rumienia.
- Zabiegi oparte na znanych nam aktywnych substancjach dają naprawdę bardzo dużo dobrego i myślę, że my w tym kierunku, jako lekarze dermatolodzy, tę wiedzę o zdrowej skórze i takim najzdrowszym podejściu do jej pielęgnacji oraz odmłodzenia powinniśmy szerzyć. Natomiast nigdy nie możemy zapomnieć o tym, że nasza skóra bez pielęgnacji codziennej nie będzie zdrową skórą, ale również bez fotoprotekcji, ponieważ wiemy o tym, że promienie ultrafioletowe i słoneczne jest to kancerogen, czyli musimy się chronić od niego, tak jak od tytoniu czy od alkoholu – podsumowała prof. dr hab. n. med. Aleksandra Lesiak.
Materiał powstał we współpracy z marką Retix.C