Poszukując kosmetyków do pielęgnacji skóry twarzy w pierwszej kolejności zagłębiam się w INCI produktów szukając odpowiednich składników aktywnych. Substancje czynne powinny być sercem kosmetyku, gdyż wpływają na poprawę stanu cery. Dzięki nim dany krem ma określone działanie, a od ilości i rodzaju użytych substancji czy nośników zależy efekt, jaki produkt wywiera na naszą skórę. Jako Wellness & Spa Manager i kosmetolog zaczynam oglądanie produktu od tej części, która być może dla większości z Was jest nie zrozumiała. Tak też było przed rozpoczęciem testu preparatów Skin Science Molecules.
Dlaczego Skin Science?
Kimchi, kombucha, miso, tradycyjnie kiszone ogórki, mniej popularne kiszone rzodkiewki, buraki czy kalafior, kefiry oraz jogurty łączy proces fermentacji. W naszej codziennej diecie stosujemy wiele produktów fermentowanych, ułatwiających trawienie i wchłanianie substancji odżywczych oraz poprawiających florę bakteryjną jelit. Proces ten z powodzeniem stosowany jest również przy produkcji kosmetyków. Fermentowane składniki aktywne stosowane miejscowo w pielęgnacji skóry odżywiają ją bardziej skoncentrowaną dawką substancji odżywczych oraz z łatwością się wchłaniają.
W recepturach INCI znaleźć możemy oleje, owoce, zioła, warzywa, wszystkie z nich mogą zostać poddane procesom fermentacji. Poza łatwiejszym i szybszym wchłanianiem proces ten zagęszcza składniki aktywne, dzięki czemu stają się silniejsze. Baza kremów marki Skin Science opiera się na fermentowanych olejach: oliwie z oliwek, oleju arganowym, z nasion słonecznika, lukrecji uralskiej oraz shiunko. Zastosowanie ich znacznie zwiększa jego właściwości przeciwzmarszczkowe, antyoksydacyjne i antybakteryjne oraz powoduje skuteczniejsze nawilżenie oraz zdecydowanie lepszą absorpcję przez warstwę rogową naskórka.
Równie ważny jest fakt, iż proces fermentacji wpływa korzystnie na neutralizację szkodliwych substancji, dzięki czemu kremy zawierające oleje fermentowane stają się bezpieczniejsze oraz delikatniejsze dla skóry.
Ubichinon, znany wszystkim pod pojęciem Koenzymu Q10, to organiczny związek chemiczny, który warunkuje funkcje każdej komórki naszego ciała. Możecie pomyśleć, że jest stosowany w każdym preparacie i nie ma w nim nic wyjątkowego. Nic bardziej mylnego.
Sercem kremu Skin Science jest liposomalnie zamknięty Koenzym Q10. 100% biokompatybilny, innowacyjny nośnik Vecticell, który skutecznie poprawia właściwości zamkniętych w nim substancji aktywnych, charakteryzuje się specjalną liposomalną strukturą. Przyczynia się ona do łatwego i bezpiecznego wnikania substancji czynnych w głąb skóry. CoQ10 ze względu na swoją łagodność, może być stosowany zarówno przez osoby z cerą wrażliwą, ale także atopową. Długotrwałe jego stosowanie niweluje zmarszczki mimiczne oraz gwarantuje poprawę wyglądu skóry w wielu aspektach. Zapewnia ochronę przed wolnymi rodnikami, zanieczyszczeniami, ale również pobudza proces regeneracji naskórka.
Kto by przypuszczał, że jakakolwiek przyprawa może znaleźć tak szerokie zastosowanie, także poza kuchnią. Kurkuma, którą mam na myśli, jest skutecznym środkiem zapobiegawczym w leczeniu Alzheimera, raka jelita grubego, raka jajnika, zapaleniu stawów i cukrzycy. Dane kliniczne wykazują, iż polifenole w niej zawarte hamują angiogenezę. Ma także właściwości przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe! Kurkumina jest ponad to potężnym środkiem przeciwzapalnym, który pomaga łagodzić trądzik różowaty, prowadząc do jego eliminacji.
Nowatorska formuła kremu Skin Science na noc oparta jest na kurkuminie zamkniętej w biokompatybilnym nośniku Vecticell. Dzięki temu rozwiązaniu kurkumina skutecznie przenika przez naskórek do wnętrza komórek. Zapewnia właściwości antyoksydacyjne i chroni skórę przed negatywnym działaniem promieniowania słonecznego i światła niebieskiego (HEV), prowadząc do spowolnienia procesów starzenia, widocznego spłycenia zmarszczek oraz wygładzenia i poprawy struktury skóry.
Efekty stosowania Skin Science
Żeby wiarygodnie ocenić jakość stosowanych preparatów nie wystarczy próbka czy tygodniowa pielęgnacja. Miarodajne również mogą nie być polecenia przyjaciółek, gdyż wyjściowo każda skóra jest inna, a na jej stan pracujemy miesiącami. Chcąc poczuć i zobaczyć efekty pielęgnacji domowej Skin Science stosowałam przez 1,5 miesiąca 3 preparaty (dzienny, nocny, pod oczy).
Skin Science to nie tylko piękne lustrzane opakowania, przyjemna konsystencja, naturalny, nienatarczywy zapach, ale przede wszystkim pielęgnacja wegańska, a co dla mnie osobiście najważniejsze niestosowana na zwierzętach.
Skóra twarzy dzięki systematycznej pielęgnacji stała się widocznie nawilżona, odmłodzona, bardziej aksamitna w dotyku, mimo iż substancje szybko się wchłaniają, nie pozostawiając tłustego filmu na powierzchni skóry. Efekt miękkiej, gładkiej i rozświetlonej skóry spowodował, że krem na noc z kurkuminą stał się dla mnie preparatem całodobowym, dzięki któremu i bez makijażu moja cera prezentuje się bez zarzutu.
O recenzję kosmetyków do pielęgnacji domowej Skin Science poprosiłam również Esterę Gabczenko z Zatoki Piękna, która potwierdziła działanie przetestowanych produktów:
Polska marka stworzona przez kobietę naukowca - dr hab. n. med. Magdalenę Górską-Ponikowską, prof. Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed), wieloletnie doświadczenie naukowe do walki z problemami skóry, dbałość o składniki użyte do produkcji – ze względu na chociażby te rzeczy do testowania kosmetyków Skin Science nie trzeba było mnie przekonywać. Moja skóra potrzebowała regeneracji i intensywnego nawilżenia, i nie zawiodłam się. Dzięki stosowaniu kremu na dzień, pod oczy i na noc moja skóra odzyskała zdrowy i ładny wygląd. Moim faworytem został krem na noc z kurkuminą, zaczęłam więc go nakładać również na szyję i dekolt, dzięki czemu również te obszary zyskały odpowiednie nawilżenie. To co dla mnie jest szczególnie ważne, kremy Skin Science zapewniają ochronę przed promieniowaniem UV oraz światłem niebieskim HEV emitowanym przez smartfony, czy laptopy. Polecam! Estera Gabczenko
Pani Magdaleno, trzymam kciuki za rozwój, nie tylko polskiej, ale i trójmiejskiej firmy kosmetycznej i zamawiam kolejne słoiczki kremów Skin Science Molecules.