Nieważne jak młodo wygląda Twoja twarz, jeśli zapominasz o pielęgnacji reszty ciała. Jest kilka obszarów, na których upływ czasu odciska szczególne piętno przez co najszybciej zdradzą Twój wiek – to dłonie, szyja oraz dekolt. Jak przywrócić im młodość i jędrność bez użycia skalpela?
DŁONIE
Zadbane i jedwabiście gładkie dłonie to wizytówka każdej kobiety. Niestety wraz z wiekiem skóra rąk traci elastyczność, staje się coraz bardziej pomarszczona, uwidacznia się każda żyłka, powstają przebarwienia, plamy starcze. Wystarczy spojrzeć na Madonnę, która mimo 58 lat wygląda młodo, dopóki nie spojrzymy na jej ręce, po których najbardziej widać oznaki starzenia. Dbając o skórę musimy więc utrzymać proporcje, by nie skończyć z twarzą 20-latki, a dłońmi 50-latki.
Dlaczego skóra dłoni tak szybko się starzeje? – Kluczowe są tutaj procesy związane z kolagenem, substancją, która zapewnia naszej skórze młody wygląd, czyni ją gładką i sprężystą. Wraz z upływem lat produkcja kolagenu spowalnia, siatka kolagenowa naszej skóry rzednie, czego efektem jest utrata elastyczności i jędrności skóry. Najszybciej upływ czasu zauważymy po obszarach, gdzie skóra jest cienka, delikatna oraz najszybciej wysycha. Dzieje się tak, ponieważ brak odpowiedniego poziomu wilgoci jeszcze bardziej przyśpiesza procesy starzenia się skóry. Do takich miejsc należą m.in. łokcie, stopy i przede wszystkim dłonie. Skóra rąk jest cieńsza nawet od skóry twarzy i ulega szybszemu zużyciu, jest wrażliwa na czynniki atmosferyczne m.in. promieniowanie słoneczne, przesuszana detergentami, posiada niewielką ilość nawilżających ją gruczołów łojowych i kolagenu, dlatego na dłoniach upływ czasu będzie silnie widoczny - mówi Katarzyna Mrukwa-Sułot, kosmetolog z kliniki Lipoline Estetic w Katowicach.
Chociaż starzenie się skóry jest nieuniknione, istnieją sposoby, które pomogą zachować skórę dłoni w dobrej kondycji. Jednym z rozwiązań jest zabieg Dermapen. – Specjalista za pomocą specjalnego urządzenia przypominającego wieczne pióro z głowicą zakończoną malutkimi, tytanowymi igiełkami wykonuje serię mikronakłuć skóry dłoni. Dzięki systemowi pulsujących igieł w głąb skóry wprowadzane są substancje czynne, które silnie nawilżają skórę i stymulują fibroblasty. Powstałe mikrourazy zapewniają wzmożoną produkcję kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego, co powoduje autoregenerację i wzrost elastyczności skóry. Zabieg wykonywany jest w terapii anti-aging m.in. skóry twarzy, ale także dłoni, czego efektem jest ich odmłodzenie, wygładzenie zmarszczek, lepsze napięcie i odżywienie skóry – wyjaśnia ekspert.
Procedura trwa godzinę, wykonywana jest w znieczuleniu miejscowym. Jest to zabieg małoinwazyjny, dostosowany do wszystkich typów cery. Po 1-2 zabiegach należy odczekać ok. 20 dni, by w pełni dostrzec ostateczne rezultaty.
Kolejnym zabiegiem, który specjaliści medycyny estetycznej sugerują w przypadku dłoni są peelingi medyczne. Jest to grupa nieinwazyjnych zabiegów, podczas których lekarz nanosi na powierzchnię skóry preparaty o działaniu złuszczającym i regenerującym. W zależności od potrzeb skóry lub obszaru ciała, specjalista dobiera preparat o odpowiednim stężeniu i przeznaczeniu. – Peelingi medyczne, które na ogół stosuje się w terapii zmarszczek, blizn skóry twarzy lub rozstępów, mogą być również zastosowane na ciało, w tym dłonie. Skóra dłoni jest cienka i delikatna, dlatego dobieramy łagodniejsze preparaty o działaniu silnie nawilżającym i rewitalizującym – mówi specjalista.
Zabieg najlepiej wykonać w sezonie jesienno-zimowym, ponieważ należy po nim unikać słońca i solarium przez okres ok. 6 tygodni.
SZYJA I DEKOLT
Wiele kobiet skupiając się na pielęgnacji skóry skupia się na twarzy, ignorując sąsiadujące obszary takie jak szyja czy dekolt. To błąd, ponieważ te wymagające pod kątem pielęgnacji strefy z upływem lat stają się wiotkie szybciej, niż sądzimy. Poprzez coraz mniejsze ilości kolagenu i elastyny szyja zaczyna przypominać tę indyczą (ang. turkey neck), jest obwisła i pomarszczona. Z kolei u młodych kobiet na kondycję szyi mogą mieć niekorzystny wpływ nowe technologie. Mowa o zjawisku zwanym tech-neck (z ang. szyja technologiczna), coraz częstszej konsekwencji nadużywania smartfonów czy tabletów, które charakteryzuje się przedwczesną obecnością zmarszczek poprzecznych szyi i podwójnego podbródka. Podobnie skóra dekoltu staje się mniej jędrna, gładka, w wieku dojrzałym pojawiają się plamy wątrobowe. Wiedzą o tym takie gwiazdy jak Kim Kardashian, Gisele Bündchen czy Joanna Krupa, które regularnie poddają się zabiegom odmładzającym z tzw. wampirzym liftingiem na czele.
Wampirzy lifting, czyli zabieg z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego to procedura, która idealnie sprawdzi się do poprawy kondycji skóry twarzy, szyi i dekoltu. Zabieg polega na pobraniu niewielkiej ilości krwi pacjentki, która następnie poddawana jest selekcji w specjalnej wirówce. Selekcja ma na celu uzyskanie koncentratu bogatopłytkowego najlepszej jakości. Taki naturalny eliksir młodości wstrzykuje się podczas zabiegu mezoterapii igłowej lub liniowo w skórę szyi i dekoltu, które wcześniej znieczulone są specjalnym kremem. Ostatecznie skóra pacjentki zostaje zrewitalizowana jej własną krwią.
– Zabieg z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego ma na celu biostymulację komórek ciała, które z racji procesów starzenia się pracują wolniej i mniej sprawnie. Osocze wyizolowane z krwi pacjenta to prawdziwy koktajl witaminowy, ponieważ zawiera czynniki wzrostu, które stymulują produkcję kolagenu oraz odnowę tkanek. Zabieg zapoczątkowuje również neowaskularyzację, czyli proces tworzenia się nowych naczyń krwionośnych, co zwiększa przepływ krwi w tkankach. W efekcie poddania się takiemu zabiegowi skóra szyi i dekoltu będzie zregenerowana, wygładzona, nawilżona i ujędrniona. Uzyskujemy lepsze napięcie, jednolity, zdrowy koloryt, redukcję bruzd i fałd skórnych. Skóra jest na powrót młoda i pełna blasku – zapewnia Mrukwa-Sułot.
Pojedyncza procedura trwa ok. 1 godziny. Dla najlepszego efektu zabieg wykonuje się w seriach 3-4 zabiegów w odstępie 3-4 tygodni, ale odmładzający efekt otrzymuje się na stałym poziomie przez wiele miesięcy. Zabieg jest uniwersalny, sprawdzi się także u alergiczek i pacjentek, które cenią sobie naturalność. Bazujemy tutaj na naszej krwi, która jest biokompatybilna z naszym organizmem, nie uczula, nie podrażnia. Zabieg jest małoinwazyjną alternatywą dla botoksu czy zabiegów chirurgicznych.