Zabieg laserem Pico Sure to doskonała alternatywa dla igieł i laserów frakcyjnych "starszej generacji". Zaledwie kilka minut wystarczyło, aby po niespełna 3 tygodniach zauważyć efekty w postaci odmłodzenia skóry wokół oczu. Oto moje wrażenia po zabiegu w Klinice Miracki w Warszawie.
Na zabieg wybrałam się w drugiej połowie września i już po 3 tygodniach mogłam śmiało powiedzieć, że było warto się odważyć. Wybór padł na Klinikę Miracki w Warszawie, która zdecydowanie nadąża za najnowszą wiedzą medyczną, a tym samym i technologiami. Placówka, oferująca przede wszystkim bezbolesne i skuteczne zabiegi, wyposażona jest w najnowocześniejszy w Polsce laser Pico Sure. Swoje kroki skierowałam więc właśnie do niej.
Na miejscu trafiłam w ręce dr Krzysztofa Mirackiego, z którym miałam okazję przeprowadzić bardzo ciekawą i przekrojową rozmowę na temat nowoczesnej laseroterapii.
Przeczytaj: O laserach wie wszystko! Wywiad z dr Krzysztofem Mirackim
Możliwości najnowszego w klinice lasera przetestowałam na własnej skórze, a konkretniej na niewielkiej, ale bardzo delikatnej i wrażliwej okolicy oczu. Dr Krzysztof Miracki okazał się przemiły i zarazem profesjonalny. Zanim poddałam się leczeniu, bardzo dokładnie wytłumaczył mi działanie lasera. Pomocne były też asystentki, które przygotowały mnie do zabiegu.
Jak działa laser Pico Sure?
Będąc w warszawskiej klinice, zdecydowałam się na rozwiązanie problemu wiotkiej skóry wokół oczu i widocznych już podczas uśmiechania się zmarszczek mimicznych. Tu warto zaznaczyć, że ta okolica oczu, zwana też doliną łez, jest bardzo trudna i często wymaga synergii różnych działań i technologii. Uzyskanie efektu gładkiej, naciągniętej skóry bez cieni i worków nie jest łatwe, o czym wspominaliśmy w artykule Zoom na okolice oczu. Co zamiast kwasu hialuronowego?
Wspólnie z lekarzem zdecydowaliśmy się na przetestowanie Pico Sure. Dlaczego właśnie ten laser? Służy on bowiem odmładzaniu i bazuje na technologii pikosekundowej, która pobudza fibroblasty do produkcji włókien kolagenowych i elastyny. Wszak to właśnie one odpowiadają za strukturę oraz elastyczność skóry, tym samym zapewniając jej młody wygląd.
Jak dokładnie działa Pico Sure?
Laser ten wykorzystuje technologię bardzo krótkich, pikosekundowych impulsów świetlnych. Dlaczego czas ma tu takie znaczenie? Otóż w ten sposób urządzenie zmniejsza skalę nagrzania powierzchniowych warstw skóry i co za tym idzie, zapewnia większe bezpieczeństwo oraz minimalne efekty uboczne zabiegu. Wpływa to zresztą nie tylko na efekty, ale i większy komfort pacjenta. Leczenie jest zwyczajnie mniej bolesne, co miało dla mnie duże znaczenie.
Po wcześniejszych doświadczeniach – laseroterapii za pomocą lasera frakcyjnego Emerge firmy Palomar, szukałam zabiegu, który da równie zadowalający lub lepszy efekt, będąc przy tym mniej bolesnym. Emerge był skuteczny, ale dla mnie dość bolesny – mimo, że pojedynczy zabieg trwał stosunkowo krótko, bo około 20 minut na obie okolice oczu, powodował on zaczerwienienia oraz kilkudniowe obrzęki. Właśnie dlatego zdecydowałam się na przetestowanie najnowszej technologii w postaci Pico Sure.
Zabieg laserem Pico Sure
Jak wspomniałam wcześniej, leczeniu zdecydowałam się poddać tzw. dolinę łez. Zabieg trwał kilka minut na obie okolice oczu, przy czym można go przeprowadzać i ze znieczuleniem i bez niego. Najpierw zakładamy okulary, po czym lekarz robi serię "strzałów" na każdą okolicę. Nie było to bolesne, choć odczuwałam pewien dyskomfort wynikający z „efektów dźwiękowych”, zwłaszcza w miejscach, gdzie było więcej pigmentu.
Bezpośrednio po zabiegu skóra jest mocno zaczerwieniona, ale już po 2 godzinach zaczerwienienie nieco spada, następnego dnia już praktycznie nic nie widać! Pico Sure okazało się urządzeniem, które daje efekty bez męczących objawów pozabiegowych. Nie zauważyłam ani obrzęków, ani strupków. Jedynie po 3-4 dniach wyczułam niewielką szorstkość skóry wokół oczu, co tylko świadczyło o delikatnym złuszczaniu.
W przypadku odmładzania skóry wokół oczu pierwsze efekty leczenia laserem Pico Sure widać już po 2-4 tygodniach. Skóra staje się bardziej napięta i ujędrniona. I to bez bólu, który zapewne niejedną z was zniechęcił do laseroterapii! W tym przypadku nie ma się czego obawiać. Urządzenie polecam zwłaszcza tym osobom, które odczuwają niechęć do laserów frakcyjnych i igieł. Warto się odważyć! Zabieg laserem Pico Sure kosztuje ok. 1000 zł, ale zapewniam, że efekty są warte każdej wydanej złotówki.