Komunikacja z pacjentem, wykorzystanie neuromodulatora w leczeniu trudnych przypadków, tworzenie dokumentacji medycznej - to wybrane tematy, jakie poruszono podczas konferencji BoNT-A Innovation Summit 2023. Wydarzenie zorganizowane przez firmę Galderma odbyło się 23 września w Multikinie Złote Tarasy i zgromadziło w pełnej sali kinowej ponad 300 lekarzy.
Wydarzenie podzielono na dwie części - wykłady oraz panel dyskusyjny. W pierwszej z nich odbyły się prelekcje poświęcone wyzwaniom XXI wieku, pacjentowi, nauce i biznesowi. Jako pierwszy głos zabrał psycholog i znany mówca motywacyjny Jacek Walkiewicz. Tuż po jego przemówieniu „Pełna MOC w czasach zmian” swoje prelekcje wygłosili lekarze. Bardzo merytoryczne wykłady, doświadczeni prelegenci, silny nacisk położony na psychologię w pracy z pacjentem – tak wyglądałoby podsumowanie BoNT-A Innovation Summit 2023 w pigułce.
W rzeczywistości program BoNT-A Innovation Summit 2023 był niezwykle rozbudowany. Wydarzenie zorganizowane przez firmę Galderma tradycyjnie osiągnęło światowy poziom. Świadczyła o tym nie tylko pełna sala kinowa, ale i fakt, że ponad 300 lekarzy biorących udział w wydarzeniu wysłuchali prelekcji najlepszych polskich specjalistów. O relacji lekarz-pacjent oraz o tym, co łączy psychiatrię i medycynę estetyczną opowiedział dr n. med. Piotr Wierzbiński. Do uczestników zwróciła się też m.in. lek. Dent. Marta Siewert, która wygłosiła wykład na temat napięć mięśniowych w obrębie twarzoczaszki.
Wśród prelegentów znaleźli się ponadto lek. Magdalena Korwin, dr n. med. Michał Starus, lek. dent. Małgorzata Markuszewska, dr n. med. Joanna Sułowicz, lek. Krzysztof Widerkiewicz, lek. Anna Telenga czy wreszcie dr hab. n. med. Joanna Czuwara. W wydarzeniu wzięła udział także nasza redakcja, rozmawiając z lekarzami o kwestiach poruszonych podczas poszczególnych wykładów.
Neuromodulator w leczeniu schorzeń neurologicznych
Jeden z bloków tematycznych poświęcony był nauce. Głos zabrała wówczas dr hab. n. med. Joanna Czuwara, omawiając zagadnienia związane z anatomią oraz niestandardowe przypadki. W jakich sytuacjach neuromodulator jest rozwiązaniem pierwszego wyboru? - Mam pacjentów z dużymi schorzeniami neurologicznymi typu blefarospazm czy połowiczny kurcz twarzy. - To są pacjenci, u których podawanie neuromodulatora toksyny botulinowej jest jedynym leczeniem. Oni inaczej nie egzystują, bo nie są w stanie normalnie żyć. W związku z tym dla nich to jest Złoty Graal – powiedziała nam w wywiadzie dr hab. n. med. Joanna Czuwara.
Jak tłumaczy ekspertka, neuromodulator pozwala tym pacjentom w jakikolwiek sposób mieć normalną jakość życia – po zabiegu mogą normalnie otwierać i zamykać oczy, a nie żyć z bólem. Jego zastosowanie nie jest jednak standardem, ponieważ lekarze z mniejszym doświadczeniem z tak trudnymi przypadkami nieraz nadal preferuje zabiegi chirurgiczne. Dr hab. n. med. Joanna Czuwara w rozmowie z Zatoką Piękna podkreśla, że z reguły to neuromodulacja jest pierwszym wyborem, ponieważ jest mniej inwazyjna.
- Jest po pierwsze mniej inwazyjna, po drugie pacjenci bardzo dobrze się po tym czują. To jest pierwsza rzecz. Rzeczywiście widzą efekt, a poza tym staramy się zawsze zaczynać od jak najmniej inwazyjnych metod, czyli od, powiedzmy, leczenia zachowawczego, a dopiero później idziemy w bardziej inwazyjne metody – tłumaczy specjalistka.
Komunikacja z pacjentem oraz zdjęcia przed i po
Duża część wydarzenia poświęcona była relacji lekarz-pacjent w gabinetach medycyny estetycznej. Podczas BoNT-A Innovation Summit 2023 mówiono m.in. o sztuce komunikacji z pacjentem. W swojej prelekcji odniósł się do niej lek. Krzysztof Widerkiewicz, który podczas wykładu mówił m. in. o dokumentacji medycznej i o wykonywaniu zdjęć pacjentów, aby widzieli oni różnice w wyglądzie przed zabiegiem i po jego wykonaniu.
- Dokumentacja medyczna ma swoje obowiązki, pewne rzeczy muszą być w niej zawarte, a są też w dokumentacji rzeczy niewymagane, np. zdjęcia pacjentów. Ja jednak proponuję robić je większości pacjentów, ponieważ wtedy czujemy się bezpieczniej. Unikamy sytuacji, gdy ktoś mówi, że efekt zabiegowy jest inny niż powinien być. Zdjęcia pomagają też udowodnić pacjentowi, że efekt zabiegu jest wyraźnie widoczny – wyjaśnił nam po wykładzie lek. Krzysztof Widerkiewicz.
Lekarz przyznaje, że część pacjentów tego efektu nie zauważa i nie widząc zdjęć, efekt po prostu neguje. Mając wszystko udokumentowane, można uniknąć niezadowolenia pacjentów i nacisków z ich stron, którzy domagają się zwrotu kosztów bądź darmowych poprawek. - Pod tym względem też bardzo ważna jest komunikacja, o której mówiłem. Aby pacjent wiedział realnie, na jakie rezultaty może się nastawić. Niejeden pacjent oczekuje, że będzie wyglądał 10 lat młodziej, a tak się nie dzieje – dodał lekarz.
Neuromodulator na okolice oczu
Oko w centrum uwagi - nad tym tematem wspólnie pochylili się podczas BoNT-A Innovation Summit 2023 lek. Magdalena Korwin oraz dr n. med. Michał Starus. Czy zainteresowanie zabiegami z wykorzystaniem neuromodulatora na okolice oczu oznacza, że preferowana jest właśnie ta metoda? Czy jest ona już oczywistą alternatywą dla zabiegu chirurgicznego z zastosowaniem nici liftingujących? Nasze wątpliwości rozwiał dr n. med. Michał Starus.
- To może nie do końca jest tak, że ja preferuję neuromodulację, natomiast ja preferuję podejście zindywidualizowane. Jeżeli można pewien problem rozwiązać w sposób prosty, przewidywalny, powtarzalny, bezpieczny, niewymagający okresu rekonwalescencji, to dlaczego z tego nie skorzystać? W takich sytuacjach właśnie wykorzystuję neuromodulację. Jeżeli pacjent wymaga innego podejścia i jest potrzeba zastosowania metod bardziej inwazyjnych, ja oczywiście po nie sięgam – wytłumaczył nam dr n. med. Michał Starus.
Jak wyjaśnił specjalista, przy wyborze neuromodulatora, biorąc pod uwagę ogromny rynek, stawia na produkt przebadany i bezpieczny. - Opieram się w pracy o produkt, który jest po prostu dobrze przebadany, który jest bezpieczny, za którym stoi cały szereg badań klinicznych, który jest dostępny od wielu, wielu lat, na którym zresztą pracuję od lat i do którego jestem przekonany. Uważam, że to nie jest miejsce na eksperymenty – podkreślił w rozmowie z Zatoką Piękna.
Wybór preparatu okiem specjalistki
Jednym z głównych prelegentów była dr n. med. Joanna Sułowicz, która wspólnie z lek. Krzysztofem Widerkiewiczem wygłosiła wykład na temat sztuki komunikacji i rozmowy z pacjentem o efektach zabiegu z wykorzystaniem płynnej toksyny botulinowej typu A. Jako specjalistka ma ogromne doświadczenie z różnymi preparatami. Nam opowiedziała, jak odnajduje się w gąszczu nowości i w jaki sposób wybiera preparaty do własnej praktyki.
- W przeszłości pracowałam jako nauczyciel akademicki, więc nauczona jestem, że całą bazę budujemy na podstawie badań naukowych, dlaczego najczęściej sięgam po sprawdzone preparaty, które są od lat na rynku. Czekam aż inni przetestują nowości i później ewentualnie po nie sięgam, ale nie ukrywam, że najbardziej lubię te będące na rynku już dłużej, o których wiemy, że nie dają powikłań – powiedziała Zatoce Piękna dr n. med. Joanna Sułowicz.
Jak podkreśliła specjalistka, najczęściej czeka rok do dwóch lat, pozwalając innym przetestować nowy preparat. - Dopiero jak bardzo doświadczeni lekarze, z którymi od lat się znamy, współpracujemy oraz wymieniamy doświadczeniami, mówią mi, że coś jest warte spróbowania, to sięgam po nowy preparat. Najczęściej jednak pracuję na tych preparatach, które znam od lat – dodała w rozmowie z naszą redakcją.
Na sam koniec wydarzenia odbył się wywiad na pod tytułem "Premium" zaczyna się w głowie, prowadząca Hanna Jewsiewicka dopytywała lek. dent. Martę Siewert o kwestie nie tylko zawodowe, ale również na polu poza gabinetowym.
Spotkania organizowane przez firmę Galderma są cenione w środowisku lekarzy nie tylko za wysoki merytoryczny poziom, ale również za świetną organizację a przede wszystkim za ich niezwykłą formułę. Dokąd następnym razem zabierze nas Galderma?
