Black Doll to jeden z najbardziej efektownych zabiegów na zanieczyszczoną i pozbawioną jędrności skórę twarzy. Wprawdzie nie jest on nowością, ale seria, jakiej poddałam się w wakacje, w pełni spełniła moje oczekiwania. Co więcej, w trakcie wykonywania serii zabiegów Black Doll dr Magda Brona-Teżyk, lekarz medycyny estetycznej zaproponowała mi dodatkowo elektromagnetyczną stymulację mięśni, która miała zapewnić nieinwazyjny lifting pośladków. Takie połączenie pozwoliło mi doskonale wykorzystać czas spędzony w klinice Home Clinic Różyny. Jakie dokładnie wrażenia wywarł na mnie laserowy peeling węglowy? Zapraszam do przeczytania mojej recenzji.
O tym, że zabieg Black Doll daje znakomite efekty, niech świadczy fakt, że poddałam mu się nie pierwszy raz. Black Doll, czyli laserowy peeling węglowy, jest jednym z bardziej popularnych i skutecznych sposobów na oczyszczenie, ujednolicenie oraz wygładzenie skóry, o czym już tez pisaliśmy tutaj. Jak dotąd wypróbowałam już kilka zabiegów oczyszczających skórę. W wakacje po raz kolejny zdecydowałam się właśnie na serię laserowych peelingów węglowych.
Tym razem zabiegom poddałam się w Home Clinic Różyny, gdzie zabiegi przeprowadzała lekarz medycyny estetycznej dr Magda Brona-Teżyk. Zgodnie z zaleceniem i propozycją ekspertki, dodatkowo włączony został zabieg modelujący pośladki, ot, powiedzmy jako sposób na „nudę” w trakcie leżenia z maską węglową. Zacznijmy jednak od „gwiazdy” mojej terapii łączonej, czyli zabiegu Black Doll.
Jak zabieg Black Doll wygląda w praktyce?
Black Doll to peeling węglowy wykonywany z wykorzystaniem lasera pikosekundowego, który – w dużym skrócie – polega na naświetleniu skóry pokrytej wcześniej maską z węglem aktywnym. Maska, aktywowana laserem, skutecznie wchłania zanieczyszczenia oraz nadmiar sebum, a na dodatek rozjaśnia skórę i działa przeciwzapalnie.
Całość trwa około godziny. Pierwszym krokiem jest oczywiście demakijaż i aplikacja maski z węglem aktywnym, którą wmasowuje się tak, aby pokryć wszelkie nierówności i pory skóry. Po upływie 30 minut przechodzi się do odparowywania maski węglowej za pomocą wysokoenergetycznego lasera pikosekundowego – warstwa węgla usuwana jest wraz ze wszelkimi zanieczyszczeniami. Następnie kosmetolog oczyszcza twarz z resztek maski i nakłada kojącą maskę nawilżającą w płacie. Sam zabieg jest bezbolesny, a naświetlanie laserem powoduje jedynie delikatne odczucie ciepła i delikatnych uszczypnięć, dlatego znieczulenie jest zbędne.
Choć zabieg najczęściej zaleca się wykonywać jesienią lub zimą, zdecydowałam się na niego w minione wakacje. Zachowując odpowiednie środki ostrożności, uzyskałam zamierzone efekty. - Peeling węglowy Black Doll możemy wykonywać również latem. Jak wiele zabiegów medycyny estetycznej, są to zabiegi bezpieczne także latem, pod warunkiem, że zachowamy umiar i pewne zasady, czyli zastosujemy filtry, nie idziemy od razu po zabiegu się opalać i wystawiać na słońce. Stosujemy okulary czy czapeczkę z daszkiem, czyli to co nas zabezpiecza przed słońcem – komentuje dr Magda Brona-Teżyk.
Wrażenia po serii zabiegów Black Doll
Moim celem było oczyszczenie skóry, wygładzenie i ujednolicenie kolorytu, zwężenie rozszerzonych porów oraz przygotowanie skóry do dalszej pielęgnacji i regeneracji jesienią. W moim przypadku dr Magda Brona-Teżyk zaleciła serię 6 zabiegów powtarzanych co dwa tygodnie.
Efekt?
Dzięki wykonaniu serii zabiegów mogę się cieszyć takimi rezultatami, jak poprawa kolorytu skóry, redukcja rozszerzonych porów i wygładzenie drobnych zmarszczek. Po serii zabiegów skóra staje się rozpromieniona, bardziej elastyczna i odżywiona. Kuracja prowadzi do gruntownej regeneracji i odnowy skóry.
Do powtórzenia zabiegu Black Doll przekonały mnie nie tylko oczekiwane efekty, ale również brak okresu rekonwalescencji. Skóra po zabiegu jest tylko lekko zaczerwieniona, ale po nałożeniu i zdjęciu maski nawilżającej zaczerwienienie mija i można wrócić do codziennych aktywności. Co więcej, zabieg jest bezbolesny. Tym, co niektórzy mogą odczuwać jako delikatny dyskomfort, jest zapach „palonej skóry” w trakcie odparowywania węgla, który mi akurat nie przeszkadzał. Seria Black Doll daje takie efekty, jakich oczekiwałam i o jakich zostałam poinformowana przez lekarza, a zabieg nie dość, że trwa tylko godzinę, daje efekty widoczne bezpośrednio po, również po jednym powtórzeniu, nie dopiero po całej serii.
Mimo że testowałam serię w czasie wakacji, polecam Black Doll również jako zabiegi, które warto wykonać jesienią. Jest to propozycja dla każdego, szczególnie dla skór zanieczyszczonych, z rozszerzonymi porami, z przebarwieniami, z siateczką drobnych zmarszczek, która utraciła jędrność. Oczywiście peeling węglowy warto potraktować jako wstęp do dalszej pielęgnacji.
Po serii zabiegów Black Doll i jako regenerację po lecie lekarz medycyny estetycznej zaproponowała mi mezoterapię kwasem hialuronowym Croma Saypha RICH. Skóra twarzy po zabiegu była nawilżona i napięta. W moim odczuciu zabieg intensywnie odżywia skórę, sprawiając, że jest elastyczna, pełna blasku i odpowiednio przygotowana na jesień.
Lifting pośladków przy okazji…
Godzina zabiegu Black Doll pozwoliła doskonale wykorzystać czas – przystając na pomysł dr Magdy Brona-Teżyk na dodatkową usługę w trakcie Black Doll, zdecydowałam się też na nieinwazyjny lifting pośladków. Modny obecnie zabieg, który rzeźbi mięśnie, wykonano z wykorzystaniem technologii HI-EMT Muscle. To przełomowa technologia w zakresie elektromagnetycznej stymulacji mięśni. Urządzenie pozwala na szybką i niezwykle skuteczną stymulację mięśni (pośladków, brzucha, ud oraz ramion). Skoncentrowane pole elektromagnetyczne przenika przez tkanki tłuszczowe aż do poziomu mięśni, zapewniając ich niezwykle intensywne i nieprzerwane skurcze.
W wyniku zabiegu, w zależności od dobranego programu, następuje: wzmocnienie mięśni, redukcja tkanki tłuszczowej i wzrost mięśni. I tak w czasie, kiedy leżałam z nałożoną na twarz maską węglową, ćwiczyłam przy okazji pośladki. Dzięki temu mogłam wzmocnić mięśnie bez chodzenia na siłownię. Jak widać, łączenie zabiegów to sposób nie tylko na osiągnięcie lepszych efektów, ale i maksymalne wykorzystanie czasu i możliwości, jakie daje nieinwazyjna medycyna estetyczna.
Komentarz eksperta
lek. Magda Brona-Teżyk