Stres, niezdrowy tryb życia, zaburzenia hormonalne – przyczyn łysienia może być wiele, na szczęście medycyna estetyczna nie pozostawia bez pomocy także i borykających się z tym problemem. Widać to po statystykach, które wyraźnie pokazują, że leczenie wypadania włosów bije rekordy popularności.



Statystyki nie kłamią. Wypadanie włosów jest nie tylko coraz częstszym problemem, ale i defektem estetycznym, któremu z pomocą lekarza można zaradzić. Według statystyk ISHRS (Międzynarodowe Towarzystwo Chirurgii Odtwórczej Włosów) liczba chirurgicznych procedur przywracania włosów w latach 2014-2016 wzrosła o 60 procent, przy czym w 2016 roku przeprowadzono aż 635189 zabiegów! Wbrew pozorom najczęściej nie przeprowadzano ich wcale w Europie, ale w Azji, na Bliskim Wschodzie oraz w USA.

W 2016 roku, biorąc pod uwagę liczbę procedur zarówno chirurgicznych, jak i nieinwazyjnych, w Azji odbyło się 195284 zabiegów, na Bliskim Wschodzie 194400 (tu wzrost w latach 2014-2016 wyniósł aż 163 proc.), a w USA – 133136. Mało tego, osoby, które się im poddały, bardzo często pokonywały duże odległości. Większość pacjentów (61,1 proc.), podróżowała w tym celu 32 km, a nierzadko i do innego regionu lub kraju. Powód? Brak wykwalifikowanych lekarzy w pobliżu.

Jak podkreślają specjaliści, zabiegi przywracania włosów wymagają ogromnej staranności, tymczasem leczenia podejmują się też niewykwalifikowane osoby. Na rynku zaczęto zauważać jednak pozytywny trend. Jako że wzrosło zainteresowanie szkoleniami organizowanymi przez ISHRS, trudno nie odnieść wrażenia, że pacjenci trafiają w ręce coraz lepiej radzących sobie z takimi terapiami lekarzy. Nie bez powodu mowa tu o pacjentach, a nie ich partnerkach. Otóż w 2016 roku zabiegom częściej poddawali się mężczyźni (85,7 proc.) niż kobiety (14,3 proc.).

Leczenie wypadania włosów, podobnie jak zabiegi odmładzające, dodaje pewności siebie i podnosi samoocenę. Pozwala ono przy tym osiągnąć naturalne i trwałe efekty, co jest tylko dodatkową zachętą dla mężczyzn, którzy nie chcą, aby po ich fryzurze było widać interwencję lekarza medycyny estetycznej bądź chirurga.

Temat, choć wielu osobom może wydawać się marginalny, interesuje coraz większe grono pacjentów i ich lekarzy. Świadczy o tym też fakt, że światowy rynek przywracania włosów wzrósł z 2,5 mld dolarów w 2014 roku do 4,1 mld dolarów w 2016 roku, co dało aż 64-procentowy wzrost wielkości rynku.

Jak to wszystko ma się do polskich warunków? Tutaj faktycznie tego typu zabiegi wykonuje się znacznie rzadziej, ale wystarczy wspomnieć, że w Polsce rosnącą popularnością cieszy się chociażby mezoterapia skóry głowy. Rynek medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej rozwija się więc u nas dokładnie w tym samym kierunku, co w Azji czy USA.