Chociaż trudno byłoby powiedzieć, że Kim Kardashian uchodzi za wzór do naśladowania, jej wpływ na świat urody jest niepodważalny. Swojego czasu wiele mówiło się o inspirowanych jej figurą operacjach pośladków. Później mówiono o niej głównie w kontekście wampirzego liftingu. Wszystko wskazuje na to, że Kim nie próżnuje i kiedy tylko zrobi się o niej ciszej, dba o to, aby redakcje ponownie przyjrzały się jej pielęgnacyjnym przyzwyczajeniom.
Niektóre gwiazdy próbują to ukryć, inne ochoczo o tym rozmawiają. Kim Kardashian z pewnością należy do grupy, która uznaje, że zabiegów estetycznych i oryginalnych rytuałów pielęgnacyjnych nie warto ukrywać. Celebrytka zdecydowanie nie boi się dzielić swoimi uwagami na temat procedur, czego efektem była chociażby nagła popularność wampirzego liftingu. Tym razem jednak nie ma mowy o kolejnym trendzie z dziedziny medycyny estetycznej. Nurse Jamie (Jamie Sherrill), ceniona przez celebrytki ekspertka od pielęgnacji skóry, w rozmowie z „Coveteur” przyznała bowiem, że Kim jest wielką fanką masażu twarzy bańką chińską, czyli tzw. cuppingu.
Bańki chińskie kojarzą się raczej z walką z przeziębieniami, tymczasem ostatnio coraz głośniej mówi się o nich jako o zabiegu pielęgnacyjnym. Jest to najprawdziwsza technika masażu, która sprawdza się np. w kuracji antycellulitowej.
Polecamy też: Bańka chińska - broń w walce z cellulitem
Wspomniana Kim Kardashian nie redukuje jednak za ich pomocą pomarańczowej skórki, a linie na twarzy. Jak twierdzi Jamie Sherrill, masaż twarzy bańką chińską pobudza przepływ krwi i stymuluje system limfatyczny, redukując tym samym stan zapalny oraz wygładzając drobne linie i zmarszczki.
Masaż działa poprzez próżniowe zasysanie skóry i daje bardzo szybkie efekty. Jamie Sherrill przekonuje, że prawie natychmiast czuć, jak mięśnie zaczynają się rozluźniać. Kiedy napięcie twarzy maleje, skóra staje się bardziej jędrna i pełniejsza. Brzmi doskonale? Owszem. W tym wszystkim należy jednak pamiętać, że masaż twarzy bańką chińską nie jest dobry dla każdego. Unikać powinny go na pewno te osoby, które skarżą się na delikatną skórę czy mają zaognione zmiany.