Chociaż nasz wiek zdradza również szyja, mało kto dba o nią w równym stopniu, jak o skórę twarzy. Tymczasem w dobie powszechnego korzystania ze smartfonów warto o nią zadbać szczególnie troskliwie.
Smartfonowy podbródek, szyja technologiczna czy szyja esemesowa to tylko trzy z kilku określeń zmarszczek na szyi i nadmiaru skóry w obrębie podbródka, które pojawiają się wskutek nadmiernego pochylania się nad telefonem. Czy ten problem estetyczny, który nagminnie opisuje się za oceanem, występuje też u Polek? O to zapytaliśmy dr Krystynę Lubelską, specjalistę dermatolog, właścicielkę katowickiej kliniki Skin Laser Lubelscy.
Na przekór zmarszczkom szyi
Jak pozbyć się nadmiaru skóry z podbródka oraz zmarszczek na szyi? To pytanie już od lat spędza sen z powiek wielu kobietom, które mimo stosowania intensywnej pielęgnacji anti-aging zauważają u siebie objawy starzenia skóry właśnie w tym obszarze. Niestety, smartfony, które ułatwiają wykonywanie codziennych zadań, nie pomagają już w opóźnianiu procesu starzenia się. Wbrew pozorom nie ma to nic wspólnego ze szkodliwym światłem HEV.
W tym przypadku winę ponosi po prostu nagminne pochylanie się nad telefonem, które z czasem powoduje tworzenie się mało estetycznych poziomych zmarszczek na szyi. Warto zaznaczyć jednak, że początkowo wymienionych wyżej określeń używano jedynie w odniesieniu do bólu i odrętwienia spowodowanego nachylaniem się nad smartfonem. Obecnie odnoszą się one właśnie już do poziomych zmarszczek i bruzd pojawiających się na szyi.
Zmarszczki są oczywiście efektem nie tyle samego korzystania ze smartfonów, ile z garbienia się, któremu w takim samym stopniu sprzyja np. czytanie książek. Faktem jest, że nieustanne spoglądanie w dół nie służy temu obszarowi skóry, co potwierdzają też lekarze medycyny estetycznej. Zmarszczki szyjne coraz częściej stają się powodem wizyt w prowadzonych przez nich klinikach. Wszak nikt nie chce, aby było je widać na zdjęciach, które z takim zapałem publikuje się chociażby w serwisach społecznościowych.
Jak zapobiegać zmarszczkom na szyi? Odpowiedź wydaje się prosta, ponieważ nie ma chyba nic łatwiejszego, niż unikać sytuacji, które przyczyniają się w ogóle ich tworzeniu. Zamiast nachylać się nad książką, tabletem czy smartfonem można przesunąć głowę i wyprostować szyję. Równie ważne jest stosowanie odpowiednich kosmetyków oraz w ogóle aplikowanie ich na skórę szyi. Należy ją pielęgnować z takim samym zaangażowaniem, jak twarz, o czym większość kobiet po prostu zapomina.
Zabiegi na szyję
W pielęgnacji szyi wskazane są kremy nawilżające, produkty z filtrami przeciwsłonecznymi, a także serum z retinolem czy z witaminą C. Co jednak zrobić, kiedy na działania prewencyjne jest już za późno? W takiej sytuacji z odsieczą nadchodzą podstawowe zabiegi estetyczne, jak botox, który relaksuje mięśnie w obrębie szyi czy wypełniacze, za pomocą których można wypełnić poziome linie i uczynić je znacznie mniej widocznymi. Wraz ze wzrostem częstotliwości problemu pacjentom zaczęto proponować też inne mało inwazyjne zabiegi. Dobrymi przykładami są tu zabiegi laserowe czy Ultherapy. Co swoim pacjentkom poleca nasza ekspertka?
- Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika, że na szyję najlepiej sprawdzają się zabiegi wykorzystujące technologię HIFU, np. SonoQueen. Zastosowana podczas zabiegu skoncentrowana wiązka fal ultradźwiękowych dociera na odpowiednią głębokość skóry. Pobudza procesy regeneracyjne i produkcję nowych włókien kolagenu, a stare zwiotczałe włókna ulegają regeneracji, czego efektem jest wielowymiarowy, spektakularny lifting skóry szyi porównywalny z liftingiem chirurgicznym! - podpowiada dr Krystyna Lubelska, specjalista dermatolog.
W przypadku zmarszczek na szyi chirurgia plastyczna to na szczęście ostateczność. Bardziej inwazyjne procedury, czyli właśnie interwencje chirurgiczne, potrzebne są już jedynie w skrajnych sytuacjach. W dobie powszechnych zabiegów medycyny estetycznej każdy - z pomocą doświadczonego lekarza - znajdzie coś dla siebie.
Komentarz eksperta
dr Krystyna Lubelska